„Czymże jest więc owo dobre wychowanie? Bo przecież sam fakt przyjścia na świat w środowisku, w którym od dziecka wpajane są jego zasady, nie stanowi o dobrym wychowaniu. Można obracać się bez zarzutu w najlepszym towarzystwie, prowadzić błyskotliwie salonową konwersację, poprawnie wymieniać ukłony, przepisowo składać wizyty, umieć pięknie jeść — a mimo to nie być w pełni dobrze wychowanym. Prawdziwie dobre wychowanie to nie szereg wyuczonych gestów codziennych, to nie bezduszna tresura, ale przede wszystkim na wskroś życzliwe ustosunkowanie się do ludzi, wyrażające się w przestrzeganiu tego, aby nikt w naszej obecności, a zwłaszcza z naszego powodu, nie doznał przykrości”.
Konstancja Hojnacka - Kodeks Towarzyski
Wiele obecnych poradników dobrych obyczajów omawia jak się ubrać, jak układać sztućce albo kto komu powinien podać rękę. Nie omawiają natomiast granicy prywatności między nimi ani jak się zachować by nie psuć dobrej atmosfery. To dlatego nie zaprosiłem pewnych osób na slub💒, ponieważ ich dobre maniery były pod znakiem zapytania. I żałuję tylko że nie wyciągnęli żadnych wniosków, są pełni zawiści i jednocześnie twierdzą że naśladują Chrystusa.
A style zachowania o których mówi Konstancja Hojnacka są w dzisiejszych czasach jeszcze ważniejsze. O ile czasu PRL były czasami alkoholizmu, o tyle teraz mamy do czynienia ze scheda po tym Dorosłymi Dziećmi Alkoholików.
Jeśli ktoś mówi o odpowiedzialności to powinien się zastanowić czy nie jest patologia brudnymi butami wchodzić w życie innych ludzi tym bardziej jeśli moralność tej osoby jest bardzo wątpliwa.
W przewodniku po 12 krokach DDA czytamy :
Inni z nas ustawiali się w pozycji „bezradnego Boga”, co bywa sprytnym pomysłem na kontrolowanie i manipulowanie innymi. Zanim odnaleźliśmy wspólnotę DDA, wielu z nas stosowało siłę poprzez odgrywanie bezradności, której to roli wyuczyliśmy się w dzieciństwie. Nie znaczy to, że jako dzieci nie doświadczaliśmy chwil prawdziwej i całkowitej bezbronności. Chodzi o to, że wielu z nas w dorosłym życiu używało bezradności w wyuczony sposób, aby nie stracić kontroli.
W przewodniku czytamy też świadectwo pewnej Dziewczyny w której Rodzinie choć nie było alkoholu to miała cechy DDA. Dość łatwo wytłumaczył to Feldek Alkoholik, współzałożyciel warszawskiego AA :
Część Anonimowych Alkoholików jest dumnych że nie pije już kilka lat ale nie pracują nad zmiana nawyków w swoich Rodzinach i ich rodziny pozostają dysfunkcyjne. Ta wypowiedź spowodowała że zrozumiałem gdy terapeutka Iwona powiedziała o mojej krewnej: To znaczy że ona nic z tego nie zrozumiała.
Cechy DDA to znakomite wskaźniki zaburzonego myślenia i reagowania. Obejmują: lęk przed autorytetami, przypochlebianie się innym, surowe ocenianie samych siebie, poczucie winy, gdy dbamy o siebie, uzależnienie od odczuwania niepokoju, popadanie w nałogi lub wiązanie się z osobą uzależnioną. Mylimy miłość z litością i mamy skłonność do „kochania” ludzi, których możemy ratować. Możemy też być ratowanymi.
Praktykowanie zachowań z listy cech DDA jest chorym sposobem na życie.
Nie jest moim zamiarem krytykowania innych ludzi i wchodzenie w ich życie bo była by to wg prokuratora Jarosza patologia, a nie chce się zniżać do tego poziomu. Właściwie chce zadać wam pytanie czy podobnie jak ja uważacie że po omówieniu Laundry List powinniśmy również wydać ebook o Dobrych Manierach w XXI Wieku , tym bardziej że ostatni taki poradnik był wydany w 1931 roku i choć część niestraciła na aktualności, to pewne rozdziały dotyczace komunikacji interpersonalnej są nieaktualne a budowanie marki było w tamtych czasach w powijakach.
Ne jest możliwe aby osoba trzeżwo myśląca stosowała metody stosowane przez UB opisane przez prof Andrzeja Zolla jak np. sprawdzanie kurzyki pod dywanem, siedzenie na nodze od krześla czy wmawianie rzeczy które nigdy się nie wydarzyły a oskarżenie ma na celu tylko poniżenie w oczach innych ludzi tak zwane argumentum ad publicum. Niektóre z tych metod stosowali moje koledzy z wojska, ja ich nie stosowałem wobec młodych ze wzgledu na Ubeckie konotacje.
Na takie pomysły może wpaść nie osoba trzeźwo myśląca a jedynie osoba nieodpowiedzialna , nie mająca szacunku dla innych osób.